Przeprowadźmy mały sprawdzian wytrzymałości duszy na ból.
Pozwól mi się przekonać, jak wiele cierpienia potrafisz znieść
Oczami Wiktorii
Nagle kamera obróciła się o 180 stopni. A w obiektywie zobaczyłam
Oskara liżącego się z jakąś dziewczyna. Zapewne gdyby mógł to pewnie zaraz by
ją przeleciał....Nie to nie może być prawda ….
W moich oczach pojawiły się łzy. Nadal nie mogłam uwierzyć w
to, co widzę. Przecież Oskar miał być mój. Czy to wszystko mi się śni? To nie
tak miało wygadać. Przecież ja go kocham …Wdech i wydech. Muszę postarać się
uspokoić i racjonalnie przeanalizować wszystkie informacje, które teraz kłębią
się w mojej głowie. A może ja to wszystko sobie wymyśliłam? Może to tylko moje
chore fanaberie. Może on chciał być wtedy dla mnie tylko miły, a to ja
bezsensownie się w nim zadłużyłam. Wiedziałam ze prędzej czy później będę
cierpieć przez miłość do przyjaciele, ale nie spodziewała się ze będzie to aż
tak szybko. Oskar chłopak bez skazy, zawsze uśmiechnięty, odważny, pewny siebie
miał by zakochać się w kimś takim jak ja zwykłym ścierwie, do tego teraz na
wózku. To od początku nie miało szans. Tylko, czemu dopiero teraz to wszystko
do mnie dociera? Czemu teraz widzę, jakie to wszystko było do kitu?.
Chwila ….Nie, nie mogę się o to wszystko obwiniać, przecież to on
dał mi nadzieje teraz tak brutalnie mi ją odebrał. Czemu on mi to robi? Jeśli
nic do mnie nie czuje to, po co ten pocałunek? Po co to wszystko? Przecież do
cholery ja tez mam uczucia.Nie jestem skałą, to wszystko boli.
Na swoim karku czułam spojrzenia wszystkich obecnych w tym pomieszczeniu.Wiedziałam
ze nie mogę teraz pokazać, co tak naprawdę czuje. Musze być twarda. Starłam się
by moje zaciśnięte strun głosowe w końcu zmobilizowały się i stworzyły
jakikolwiek dźwięk.
- No, no myślałam, że masz trochę lepszy gust Oskar. No, ale cóż
pozory mylą.
- To nie tak jak myślisz. Wiktoria ja…. – Blondyn próbował zacząć
się tłumaczyć, ale nie chciałam jego wyjaśnień wszystko i tak już legło w
gruzach.
- Przecież nie musisz się tłumaczyć. Masz prawo robić w swoim życiu,
co chcesz. A nam wszystkim nic do tego. Tylko stać się na coś lepszego …Juluś
nie uważasz, że ona ma krzywe nogi i ten ryj… Brrrr. Obrzydlistwo. No, ale na
temat gustów się nie dyskutuje.- Wszystkim byli zadziwieni moimi słowami.. Nikt
nie rozumiał mojego zachowania i tego, co robię .Natomiast ja
wiedziałam tylko ze muszę, czym prędzej wyjść z tego pokoju. Byłam
u kresu swoich sił, ale nie mogłam pokazać słabości jeszcze nie teraz-
Kochani wybaczcie muszę iść do toalety.Tylko nie oglądajcie
zdjęć be zemnie. Nie chce przegapić takich namiętnych scen jak przed chwilą.
Już po kilku minutach mogłam odetchnąć z ulgą. Udałam się w stronę łazienki, gdzie
w końcu byłam sama. Wybuchałam panicznym płaczem. To wszystko nie tak miało
wyglądać ….
Kurwa ….To jebane nagranie zepsuje wszystko, nad czym tak
pracowałem.
- Czemu do cholery nie skasowałeś tego nagrania, skoro wiedziałeś,
co na nim jest?- Zwróciłem się z wyrzutami w stronę Kuby.
- Sorry stary …Zapomniałem…
- Teraz, chociaż wiadomo, jaki z ciebie chuj….- Julka wyraźnie
była na mnie wściekła a najgorsze jest to, że wiedziałem, że to dopiero
początek- Kurwa Oskar czy ty w ogóle pomyślałeś, jakie mogą być tego
konsekwencje?! Tak ciężko było trzymać te łapy przy sobie?! Starasz się o
wiktorie a przy pierwszej lepszej okazji liżesz się z inną? Co z ciebie za
facet… O przepraszam ty nie jesteś facetem tylko zwykłą świnią.
- Nie chciałem tego wszystkiego za dużo wypiłem. I jakoś tak samo
wyszło
- „Jakoś tak samo wyszło”, „ za dużo wypiłem”. Czy ty siebie słyszysz?..
Jesteś żałosny….. Pomyślałeś, chociaż przez chwile o Wiktorii? O tym, co ona czuje?
Jak mogło ją to zaboleć?
- Kurwa myślę tylko o niej już od pół roku. Ciągle przy niej
jestem, wspieram ją. Staram się robić wszystko by była szczęśliwa. A ona jak mi
się kurwa odwdzięcza ? Dzień po przebudzeniu przychodzi do niej
jakiś przydupas powie jej Kika słodkich słów a ona już jest jego
a o mnie zapomina. I co powiesz mi, że to jest sprawiedliwe? Że wy
kobiety wybieracie jakiś złamasów zamiast chłopaków, którzy się
o was starają? Wiktoria tez nie myślała o mnie jak zakochała się w tym
Łukaszu….
- Ona się w nim zakochała ? Jesteś źle poinformowany
…. Ona kochała ciebie debilu. Tylko ślepy nie był wstanie tego zauważyć.
Ale teraz zjebałeś tą szanse, którą chciała wam dać. Jesteś
totalnym idiotą Oskar .
- Że co? – Słowa dziewczyny wywołały u mnie natłok myśli.- Czy to
znaczy ze ona chciała, że mną być?- Spytałem wciąż nie dowierzając w słowa,
które usłyszałem przed chwilą
- Bingo Żelazny.. Wcześnie się zorientowałeś.
- Ja… Nie wiedziałem…. Musze do niej iść. Musze jakoś jej to
wyjaśnić. Ja nie chce jej stracić.
- Nie wiem czy na to wszystko już nie za późno.
- Musze spróbować…- Udałem się w kierunku wyjścia. Julka złapała
mnie za ramie
- Jeśli ją skrzywdzisz obiecuje ci, że pociesze cię za jaja
następnie wykastruje… Rozumiemy się?!- Powiedziała to z taką powagą
ze naprawdę zacząłem się bać o swoje nad
przyrodzenie. Jednak teraz to nie ważne muszę, czym prędzej pogadać
z Wiktorią. Pokiwałem twierdząco głowa na znak, że rozumiem, po
czym zacząłem zmierzać w kierunku łazienki. Usłyszałem
ciche szlochy dziewczyny. Ja naprawdę jestem idiotą. Jak
mogłem zranić kogoś takiego jak ona? Przecież ona na to
wszystko nie zasługuje. Powinna być w końcu szczęśliwa a
ja powinienem dawać jej wiele radości a nie zmartwień.
Jak prosto jest zranić bliską ci osobę? Ciężej jest
jednak sprawić by ci wybaczyła. Delikatnie zapukałem
do drzwi łazienki.
- Wiktoria to ja. Otwórz proszę chce pogadać.- Dziewczyna nie
odezwała się Jej płacz ucichnął.- Proszę… To da mnie ważne.
- Daj mi chwile zaraz wyjdę. -Jej głos był cichy i
delikatny. Najważniejsze jednak, że da mi szanse wszystko
wyjaśnić…
Oczami Julki
Siedziałam właśnie z chłopakami w pokoju blondynki. Stresowałam
się tym wszystkim. Martwiłam się o nią cholernie. Któregoś wieczorem, gdy
rozmawiałyśmy przyznała się do tego, że czuje do Oskara coś więcej niż
przyjaźń, a ja kazałam jej zaryzykować. Nie wiedziałam, że to wszystko tak się
potoczy. Po za tym ja wiem ze Oskar kocha Wiktorie. Tylko nie mam pojęcia, co
mu odbiło. Nigdy nie zrozumiem logiki facetów. Kochają jedna całują się z
drugą a jeszcze z trzecią kręcą na boku. Co za zakłamana płeć. Dlaczego
faceci są tacy lekko myśli? Czy oni naprawdę nie potrafią wysnuć, co może
wiązać się za niewłaściwym postępowaniem?
Niespodziewanie poczułam dłoń Maksa na moich ramionach.
Chłopak delikatnie mnie objął. Tak jeszcze on. Kompletnie o
nim zapomniałam. Musze z nim porozmawiać i w końcu wszystko musimy sobie
wyjaśnić. Postanowiłam dać mu szanse. Wiktoria przemówiła mi do rozsądku, że
to również moja wina i że nie mogę tak postępować. Mam
bardzo mądrą przyjaciółkę, która jak widać nie ma zbytnio
szczęścia w życiu.
- Kuba mógłbyś zostawić nas na chwile samych? - Postanowiłam
mieć to jak najszybciej za sobą.
- Ok idę na zewnątrz będę czekać w ogródku.- Po chwili
już go nie było. Tylko, co teraz.
Jejku jak trudno jest zacząć taką rozmowę.
- Musimy pogadać.- Powiedziałam najbanalniejszy tekst,
jaki mógł być wypowiedziany w takiej sytuacji.
- No chyba tak.
- Chyba?
- Tak musimy pogadać. To, kto zacznie?
- Może ty.
- Jula tak jak już, ci mówiłem. Przepraszam cie za tamto
Zachowanie. Postąpiłem wtedy niesprawiedliwie i
nie, fer w stosunku do ciebie. Powinienem być oparciem i być z
tobą w ciężkich chwilach. Zawaliłem na całej linii.
Wiem przepraszam cię za to kochanie.Czułem się po prostu
nie potrzebny. Ciągle nie miałaś dla mnie
czasu. Spędzałaś prawie całe dnie w szpitalu z Wiktorią a ja
jak bym się w ogóle nie liczył. Mimo wszystko Nie chce cie
stracić jesteś dla mnie najważniejsza w osobą w życiu. Promyczkiem,
który nadaje temu wszystkiemu blask. To ty sprawiasz ze
moje życie ma sens. Że chce mi się żyć, że przede wszystkim mam, dla kogo tu
być. Proszę wybacz mi...- Słowa chłopaka spowodowały u mnie łzy. Może nie jest
on jakimś poetą, ale wiem ze te wszystkie słowa były szczere i ze mówił je z serca.
Tak długo na to wszystko czekałam.
- Ja ciebie tez przepraszam. Miałeś prawo się tak
poczuć. Zaniedbałam cię. Przepraszam
Po za tym decyzje o zostaniu podjęłam zbyt pochopnie. Nie
powinnam...- Po policzki zaczęły spływać łzy.
- Ej głuptasku nie płacz. Wszystko już będzie dobrze
zobaczysz. - Wtedy z całych sił mnie przytulił
a potem złączył nasze usta w delikatnym pocałunku.
W tym samym czasie
Oczami Oskara
Wiktoria w końcu postanowiła wyjść. Na jej policzkach dało
zauważyć się ślady po płaczu. Wiem ze chciała to
przede mną ukryć jednak nie zbyt dobrze jej się to udało.
- Musze ci to wszystko wyjaśnić. Wiktoria zrozum to z tą
dziewczyną nie miało dla mnie żadnego znaczenia..- Wiktoria
niespodziewanie przyłożyła mi palec do ust i zabroniła mówić. Następnie
położyła swoje dłonie na moim karku. Zaczęła zbliżać nasze twarze
następnie łącząc nasze usta w pocałunek. Był on delikatny, lecz bardzo pożądliwy.
Bez wahania go odwzajemniłem. Trwało to zaledwie kilka sekund
jednak byłem w stanie odczytać każdy gest blondynki, skierowany w
moją stronę. Jej bliskość spowodowała, że całe
moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, serce zaczęło nierównomiernie
bić. Krew w moich żyłach zaczęła płynąć coraz szybciej. Dziewczyna
rozłączyła nasze usta, lecz mimo to nasze twarze były bardzo blisko
siebie. Cichutko wyszeptała mi do ust
- Kto pocałunek był lepszy mój czy jej?- Powiedziała to z słodkim
głosem. Jej brązowe źrenice były skierowane w moja stronę.
Widziałem w nich małe iskierki, niepewność i jakąś
nutkę nadziei .Zdziwiło mnie jej
pytanie. Przecież odpowiedz była taka przewidywalna.
- Oczywiście, że twój skarbie.- Powiedziałem to najczulej
jak się dało. Nachyliłem się nad nią by
ponownie złączyć nasze wargi, ona
jednak triumfalnie się
uśmiechnęła. Odepchnęła mnie i przez zaciśnięte zęby z
wielka satysfakcją odpowiedziała
-To teraz patrz, co straciłeś, Kochanie.-Minęła mnie i
trzaskając drzwiami wyszła na zewnątrz. A ja ? Stałem na
korytarzu jak ten kretyn. Nadal analizując cała sytuacje. Dopiero
po chwili dotarło do mnie wszystko, co miało miejsce w scenie przed
kilku sekund. Ktoś z mojego życia zrobił sobie niezły teatrzyk
Wiktoria/Oskar
Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żalu – milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! Obejmij mnie! Kochaj mnie! A jedyne, co wychodzi z naszych ust, to słowa niemające żadnego znaczenia.
_________________________________________
Mam nadzieje że rozdział wam się spodoba :P
Straciłam na niego sporo nerwów. Miałam kompletny zanik weny.
Na szczęście pewien kochany łobuz mi pomógł i dzięki niemu to dokończyłam ♥
Dziękuje za pomoc!!!!<3
Komentujcie !!! To naprawdę mi pomaga :P
Piękny rozdział!
OdpowiedzUsuńMyślę, że najlepszy ze wszystkich.
A ja dalej lubię Oscara. Rozumiem jego stanowisko, i tak jest lepszy od Łukasza. Widać, że kocha Wiktorie, nie to co Łukasz... Łuki jest zły, mówię wam! Nie ufajcie mu. Wspomnicie moje słowa.
Pozdrów tego kochanego łobuza, który pomógł napisać Ci ten rozdział. :* I nie denerwuj się. To tylko blog. ;)
Pozdrawiam i życzę weny!
Avi, zwany Wrexem.
Zgadzam się z Anonimkiem. Ten rozdział jest jednym z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńJa już mam kompletny mętlik w głowie. Nwm kogo lubić czy Oskara czy Łukasza.
Oskar pojechał na całej linii. No jak on tak mógł ?!
Rozdział bardzo, bardzo ale to bardzo mi się podoba ^^ I naprawdę nie musisz się denerwować i tak to co napiszesz jest świetne ;3
Czekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny ;>
Super super super moze przed koncem roku szkolnego jeszcze jeden
OdpowiedzUsuńOMG! Oto chodzi! Najpierw się przestraszyłam, że będą razem, ale na szczęscie nie xd. To, co zrobiła Wiktoria było mega. Podziwiam ją, bo niewiele dziewcząt potrafiłoby coś takiego wykonać :D czekam z niecierpliwością na następny rozdział i na Łukasza :D
OdpowiedzUsuńNom w końcu się doczekałam długaśnego rozdziału, to ja lubię:D Naprawdę zaskoczyła mnie reakcja Wiki, i nie zawiodłam się na Twojej pomysłowości. Rozdział cudny, tak jak każdy który napiszesz i czekam na next bom się robi ciekawie*.*
OdpowiedzUsuńWreszcie! Rozdział extra!
OdpowiedzUsuńGłupi Oskar. On jest beznadziejny! Co on wgl odpierdala!?
Wiktoria super, jak dla mnie bomba. Niech się nie załamuje, musi mu pokazać co stracił.
Wenny, weny, weny, weny, dużo weny : )
Natalia ;)
Hej. :*
OdpowiedzUsuńO masz, dopiero teraz zobaczyłam, że pojawił się u Ciebie nowy rozdział. Jak dobrze, że nie przegapiłam. :>
Wiktoria cierpi, ale dobrze, że zobaczyła ten filmik. Przynajmniej wie co się działo, a faceci z natury mają coś takiego, że choćby nie wiadomo co zapieraliby się, że nic się nie stało. Mam nadzieję, że ten krótki fragment, kiedy Oskar całował się z inną dziewczyną, już na zawsze otworzy jej oczy i nie będzie chciała do niego wracać. Chociaż pod koniec, gdy Oskar poszedł za nią, aby z nią porozmawiać już się przeraziłam tym pocałunkiem, że jednak tak, ot tak, bez żadnych jego starań po prostu o tym zapomina i mu wybacza. Jednak rozegrała dobrą akcje i składam jej pokłony! Wielkie brawa. Niech poczuje się dokładnie tak jak ona. Mądra dziewczyna. Z całej sytuacji wyszła naprawdę z twarzą. Cały czas liczę na Łukasza u jej boku i mam nadzieję, że niebawem pojawi się o nim choć fragment w opowiadaniu.
A co do Oskara? Niech sobie cierpi, niech żałuje, niech przeżywa, ale niech nie obwinia swojego kolegi o tą kłótnie z Wiktorią, że mógł usunąć ten filmik, skoro nikt go nie zmuszał do całowania się z tamtą laską. To że był kompletnie pijany i tak jakoś wyszło go nie usprawiedliwa, każdy ma swój rozum, nawet jak wypije. Przynajmniej mi się tak wydaje. Julka dobrze go oceniła, choć na początku byłam też lekko zła na nią, że zdradziła mu, co Wiktoria do niego czuje. Jednak z drugiej strony postąpiła słusznie – niech teraz idiota żyje ze świadomością, że skrzywdził kogoś ważnego, kogoś kto go kochał.
Co do Julki i Maksa napiszę tylko tyle, że fajnie, że ponownie chcą ze sobą być, życzę im szczęścia!
fatal—love.blogspot.com
ściskam :*
Hej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
Szkoda mi Wiki...
Ach, ci chłopcy zawsze musza coś zniszczyć... :<
Czekam na następny i zapraszam na mojego nowego bloga:
http://wake-me-up-and.blogspot.com/
Smutny ;< Ale piękny, jak wszystkie twoje rozdziały, kocham <3
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie na nn:*
http://onlyyoucanchangeme.blogspot.com/