Mam dość rozczarowań i nieporozumień między nami.
Oczami Wiktorii
Dziś w końcu opuściłam szpital. Może nie
było to najgorsze miejsce, ale zdecydowanie wole te cztery ściany, które zwane
są moim pokojem. Własne łóżko, ciuchy i świeże powietrze oraz prywatny prysznic
to zdecydowanie rzeczy, których obecnie najbardziej pragnęłam. Przysłowie "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" chyba idealnie określa obecny stan
rzeczy. Muszę przyznać, że tęskniłam za tym wszystkim. Za taka domową atmosferą?
Tak, zdecydowanie mogę śmiało powiedzieć, że to mój dom. W końcu czuję się tu
bezpiecznie.
Moi kochani dziadkowie nieustannie starają
się wmusić we mnie jakiekolwiek jedzenie. Żadne moje sprzeciwy do nich nie
trafiają. Poza tym, jak mam im odmówić? Babcia gotuje tak świetnie. Jej potrawy
aż proszą, by były zjedzone. Mówią do mnie "zjedz mnie, zjedz mnie". Jak tak dalej pójdzie to w końcu naprawdę stanę się pączusiem.
Gdy dziś po raz pierwszy spojrzałam w
lustro, zobaczyłam całkiem inną dziewczynę. Moje policzki są zapadnięte, przez co kości
policzkowe delikatnie mi wystają. Nie wspomnę już o obojczyku, który ujawnia
wszystkie kości. Poza tym, mam ogromne wory po oczami. Jednak nie to jest
najgorsze. Moje nogi tracą mięśnie, przez co wyglądają teraz jak wieszaki, na
których powieszona jest skóra. Zaczynam się brzydzić samą sobą. Nawet moje blond
włosy, które kiedyś były jednym z moich atutów, stały się istnym sianem, którego nie jestem w stanie okiełznać. Tak jakby żyły własnym życiem.
Siedziałam właśnie z dziewczynami nadrabiając
stracony czas. Dziewczyny opowiadały, co mnie ominęło. Sandra wyjawiła nam
miłosną historie swojego życia. Nikodem z jej opowieści to naprawdę fajny
facet. Ja raczej pamiętam go jako zadufanego w sobie lalusia, ale cóż, może
pierwsze wrażenie jest błędne? Nie ma co oceniać ludzi, gdy tak naprawdę się ich nie zna. Ja natomiast streściłam im historie poznania Damiana, no i oczywiście wczorajszego wieczoru/nocy z Łukaszem. Dziewczyny, tak jak się spodziewałam, nie oszczędziły mi komentarzy typu "on na ciebie leci, to widać", "to będzie przyjaźń z przywilejami", "ciekawie, ile wytrzyma". W
sumie, sama zastanawiam się, co dalej z tego będzie. Czy pozwolę mu na coś więcej, niż przyjaźń? Cóż, nie wiem. Poznamy się i to czas pokaże.
- A jak sprawy z Oskarem?- Julka wiedziała,
że stąpa po kruchym lodzie, jednak jej ciekawość jest większa. Poza tym widzę,
że się po prostu o mnie martwi.
- Cóż... nic się nie zmieniło. Jeszcze nie
mieliśmy okazji pogadać. Widziałam się z nim tylko w waszym towarzystwie. Poza
tym, wydaje mi się, znaczy jestem pewna, że... no wiecie... ma pretensje o to, co
zrobiłam...
- Ej mała. Nie przejmuj się. Przejdzie
mu... Po prostu to był dla niego szok, jak cie zobaczył w tej łazience... Pewnie
ma problem z przyswojeniem tego.
- To był on?- mój głos zaczął drżeć.
- Tak, to on cię uratował...
- Kurwaaa- w moich oczach pojawiły się się łzy. Tak, no przecież, to było do przewidzenia. Kto inny po raz drugi mógł uratować
to moje nędzne życie, jak nie on? Jestem idiotką? Do tego ten list... Kretynka
ze mnie. Nie dość, że niszczę swoje życie, to sprawiam, że życie moich bliskich
staje się koszmarem. Dopiero teraz dociera do mnie to wszystko. Co ja zrobiłam? Nie wiem kiedy znalazłam się w objęciach dziewczyn. Kolejny raz z moich oczu
poleciał strumień łez. Nie umiałam już nad tym zapanować. Łkałam przez własną głupotę.
- Ej... kochanie uspokój się. Ciii... jesteśmy
przy tobie- cichy głos Sandry starał się mnie uspokoić. Nie ukrywam, ich
obecność działała na mnie kojąco.
- C-coo jeślii oon m-mii niie
w-wybac-czy?- wydukałam przez łzy.
- Wybaczy... Zobaczysz... A teraz przestań
płakać- głos mojej przyjaciółki był stanowczy- Wiktorio, bierz się w garść.
Nie ma się co rozczulać nad rozlanym mlekiem. Co się stało nie odstanie się. Teraz
musisz wziąć się w garść. Głowa do góry, kochanie. Stawimy temu wszystkiemu
czoło razem... Masz nas wszystkich. Nie jesteś z tym sama... I najważniejsze
jest to, że wiemy wszyscy, że już tego nie zrobisz. Ufamy ci...
Już po kilku minutach doprowadziłam się do
porządku. Dobrze jest mieć takie kochane bestie. Dziękuję bogu, że ich mam. Podjęłam wiele złych decyzji. Nawarzyłam piwa i teraz muszę je wypić. Na szczęście mam
ich- moich przyjaciół, dzięki którym nawet z największego dna jestem w
stanie wznieść się na wyżyny.
Oczami Maksa
Trening dziś dał nam wszystkim nieźle w
kość. Trener nas nie oszczędzał. Ostatnio strasznie zaniedbałem swoją grę i
moja kondycja lekko się pogorszyła.
Przebierałem się właśnie w szatni, gdy
usłyszałem dźwięk swojego telefonu. Wyjąłem go z torby treningowej, po czym
odebrałem.
- Cześć kochanie- głos mojej dziewczyny
rozbrzmiał w słuchawce.
- No, co tam skarbie?
- Przyjechałbyś po mnie? Jestem u Wiktorii.
Przyjechałby po mnie mój tata, jednak coś mu wypadło.
- No bez problemu. Przebiorę się i za jakieś
pół godziny powinienem być.
- Yyy... Dlaczego chcesz się przebierać?
- Bo jestem na treningu? Chyba, że chcesz
mnie tak męsko pachnącego. Co, kotku?- a no tak, trening... Wiesz co, jednak wolałabym
byś się przebrał i prysznic też by ci nie zaszkodził. Nie chce cię śmierdzącego, nie będę nawet mogła się przytulić...
- Pfff... Ja sobie to zapamiętam...
- Oj już, nie złość się. I poważnie nie
śpiesz się. Kochanie?
- No, czego chcesz?
- Czego chcę? Skąd wiesz, że coś chcę?
- Po głosie, już cie trochę znam, więc?- oczami
wyobraźni widziałem, jak Julka właśnie w tym momencie przewraca oczami- i nie
przewracaj na mnie oczami.
- Skąd... z resztą nie ważne. Chcę, byś
pogadał z Oskarem...
- Chodzi o Wiktorię?
- Tak... Porozmawiaj z nim o tym... Wiesz, martwię
się o niego... Wczoraj wychodził ze szpitala w niezbyt optymistycznym nastroju...
- Dziwisz się mu? Zachowanie Wiktorii nie
było fair.
- Wiem... Porozmawiaj z nim, ok?
- Spoko. Tylko by z nim porozmawiać musiał
bym wyciągnąć go na jakieś piwo, czy coś.
Wiesz, jak z nim jest.
- Otwiera się po alkoholu, ale czy ty chcesz kierować po alkoholu?!
- Właśnie nie. Najwyżej jutro z nim pogadam?
- Nie, dziś. To ważne. Ja najwyżej zostanę
na noc jak zgodzą się dziadkowie Wiki. A ty przyjedziesz jakoś rano, może być?
- No mi pasuje.
Rozmawiałem z nią jeszcze chwile, po czym rozłączyłem
się i znów skierowałem w stronę szatni z której ulotniłem się podczas rozmowy. Znalazłem w niej blondyna.
- Ty już idziesz?
- Ta...
- Co ty na męski wieczór? Ty i ja..
- Stary, ty masz dziewczynę. Wiem, że jestem
taki przystojny, ale i ty na mnie lecisz?
Oczami Oskara
Siedzieliśmy z Maksem w parku obok hali. Wypiliśmy
już kilka piw, dlatego nasza rozmowa zboczyła na poważne tory. Cóż, po alkoholu
staje się coraz bardziej wylewny.
- Więc, jak z Wiktorią?
- A jak ma być, normalnie- Wziąłem spory
łyk piwa. Sam nie wiedziałem jak jest z Wiktorią. To jak błędne koło.
- Odpuściłeś?
- Kurwa, nie miałem czego odpuścić.
- Co masz na myśli?
- Nic. Kompletnie nic.
- Nie ogarniam cię. Sam mówiłeś, że
powinniśmy ją wspierać, być przy niej. Ty poskładałeś nas do kupy. A teraz sam
podkulasz ogon i uciekasz? Zostawiasz ją?
- Gdyby to wszystko było takie proste.
- Stary, jest proste.
- Może to dlatego, że to nie twoja miłość
chciała popełnić samobójstwo. Widzieć osobę którą kochasz we krwi z myślą, że
przybyłeś za późno, że ona znów może odejść... Siedziałem przy jej łóżku całe
pół roku. Czekałem aż otworzy te oczy i wróci. Czekałem na to, by móc powiedzieć
jej ile dla mnie znaczy i co czuję. A ona co, po przebudzeniu leci w
ramiona tego dupka. Łukasza... Potem popełniam jeden jebany błąd, a ona bez
wahania skreśla mnie z życia... Rozumiesz.... Robisz tyle dla jednej osoby, jesteś
gotowy na poświecenia, potykasz się i tracisz to, na czym tak ci zależało... A
przypominam, ona też wiele razy lizała się z przypadkowymi frajerami. Następnie
czytasz list... Znowu masz nadzieję, chcesz walczyć. A wczoraj w tej jebanej sali
dostrzegłem jak na niego patrzy. Przecież on jest idealny. Zapewni jej to
wszystko. Do tego to ich pożegnanie. Ten skurwysyn pocałował ją w usta? Kurwa, na moich oczach. A ona... Jej się to podobało... Czuje coś do niego. Wiesz, chcę by była szczęśliwa, ale dlaczego z tym chujem?! Z resztą, nie ważne. Niech
ułoży swoje życie jak chce. Ja kurwa odpuszczę... Jebać ją. Jebać miłość. Jebać
to wszystko. Idę po coś mocniejszego, czuję potrzeba najebania się...- Wstałem
gwałtownie z ławki i skierowałem swoje kroki do pobliskiego monopolowego. Zatrzymał
mnie jedynie głos przyjaciela.
- Zależy ci na niej?
- Jak jeszcze na nikim innym.
- To walcz. Nie odpuszczaj.
- Łatwo ci mówić- ponownie ruszyłem do
wyznaczonego wcześniej celu... Walcz... Mój honor już mi na to nie pozwala. Nie mogę. Wódka może nie rozwiąże moich problemów, ale chociaż na chwile zapomnę. __________________________________________
Kolejny. :) Co myślicie?
Zastanawiam się, czy warto pisać to opowiadanie? Coraz mniej komentarzy, weny też.
Aaaaaaa *o*
OdpowiedzUsuńPrzecież jest prawie idealnie :)
Teraz Oskar musi wziąć się w garść zawalczyć o Wiki, tak jak polecił mu Maks ^^
Weny kochana <3
Dziewczyno pisz !
OdpowiedzUsuńAni mi się waż przestawać.
Oskar musi zrozumieć, że Wiki Go kocha, ale ona też musi mu to pokazać. To działa w obie strony. Nie dziwię się mu trochę, sama chyba też bym odpuściła, ale niech walczy, nie może odpuścić. :)
Dużo weny życzę i pisz, bo masz dla kogo. :D
Jezuc, kochanie ty moje nawet mi sie nie waz tak tego zostawiac i mnie zostawiac!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle swierny skarbenku, pisz dalej i szybko bo umre :(
Wiki i Oskar ma byc, bo jak nie to chyba cię zabije :( i bede musiala sama isc do tego psychiatryka, aa wolałabym jednak z toba ;*
Pisz, pisz.
Weny, zelkow i wszystkiego co ci potrzebne przy pisaniu kolejnego rozdziału ;**
Kckc <3
Ooo, ja również potwierdzam, że rozdział uderza swą zajebistością, a ja ślepnę oślepiony blaskiem jego chwały. :D Życzę Tobie weny i innych do pisania niezbędnych czynników, kochanie. :* A Oskar to ma smutne życie. :(
OdpowiedzUsuńKurwa Oskar powinien o nią walczyć :3 a ona nie Łukasz tylko Oskar no :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA! Więcej tu: http://newliferecenthistory.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńNiespodzianka kociokiciałko<3 tak o to ja twa ukochana Ruda przeczytała z zapartym tchem twego cudownego bloga xdmordo to będzie długi komentarz no bo to bedzie za całego twego bloga bo mi się wcześniej pisać nie chciało.Sorry jeśli coś przekręce ale wróciłam właśnie po 8 godzinach pracy więc mogę trochę piepszyć a więc do rzeczy bo no wiesz co co ja się będę przemęczać.na pierwszy ogień łuki.słodki z trudnym życiem miły lubię go ale niech on się odpierdoli od Wiki ona musi być z Oskarem.next is Dominik chyba xd pieprzy mi się wszystko a więc on lubię go bardzo kurde no czm ja nie mam takiego sąsiada no jaka fuksiara.Chcę takiego funfela ale oczywiście nie dostanę.dzięki życie znów że mnie kpisz no ale jak mawia mój szef życie jest jak papier toaletowy długie szare i do dupy XDDDD takie mądrości życia wymoszę z mej roboty.następny będzie kupaxd jako że mam brata kupę to jakoś nie ciągnie mnie do tej postaci yfff taka jakaś obojętna mi osóbka nic do niego nie mam więc idziemy dalej.o Pawle nic nie powiem nie chcę o nim mówić tak jakoś nie pytuj dlaczego.Sandra najpierw ją lubiłam a potem myślałam że suke zajebie no normalnie formalnie yhhh jaka kurwa za facetami się ugania a o funfeli w potrzebie zapomniała no kurwa co za człek yhhh a teraz znowu ją lubię <3 I tu mam problem jak on miał na imię XDDDD chyba natan fajny podoba mi się dba o san i dobrze.Filip jest prze słodziaśny no normalnie kochany taki troskliwy no normalnie sam miód zazdroszczę takiego młodego mój młody jest okropny nie czuły głupi bezmózg ale i tak go lofciam ale ciii nie mów nikomu xd dziadków Wika ma cudnych szkoda że moi nie żyją.aż mi się smutno zrobiło więc przejdę do rodziców wik no normalnie jak o nich myślę to aż się we mnie coś odzywa i nie nie jest to głód xd no normalnie kurwa takich to się powinno wykastrowac a potem to przyszyć i znowu wykastrowac a ta niby mamusia dobre. Mi sobie wybaczymy ci no kurwa ona powinna prosić o wybaczenie za to co zrobiła yhhh kurwaaaaaaaa.No dobra easy babe luzzzz tera kolej na Maksa.lubię chopa no normalnie ja ich chyba wszystkich lubię i rozumiem go.jakoś mi nie jest źle gdy myślę o tym co mówił o wiktori nawet mu trochę współczuję jak on się musiał czuć kiedy jego dziewczyna prawie nie zwracała na niego uwagi to naprawdę przykre.czas na jule.No normalnie cudna funfelą nie ważne jak jej Best odpierdala zawsze jest przy niej poprostu kocham jak ktoś tak bardzo czuje przyjaźń.nie myśl że jestem less czy co bo nie jestem ale bardzo polubiłam jule i jej charakter.Dobra teraz kolej na Oskara.współczuję mu okropnie tak bardzo być przekonany że druga połowa go nie kocha to musi być okropne uczucie.ale on musi walczyć za długo się bił o nią by się teraz poddać musi wziąć swą tłutą dupe i walczyć o miłość no i nareszcie wiki rozumiem ją czuje się czasami tak jakbyś pisała o moich demonach a nie o jej może nie jestem na wózku nie zostałam adoptowana ale czuję z nią jakąś więź dziękuję Ci za całego serducha za nią. Bosz laski czy was realy pojebało.najpierw muszę jechać do Hiszpanii po jedną wene przyokazji na opalanko i sama wiesz na co nie powiem tego głośno bo sama wiesz kto się obrazi XDDDD na myśl przyszedł mi Voldixd a tera muszę z drugą jechać na Hawaje a przy okazji znowu powyleguje się na plaży a do tego jeszcze jestem jednym z demonów Charliego kiedy ja mam odpocząć z wami XDDDD przecież ja się przemęcze ale czego się nie robi dla cudnych mych kochanych kolorowych misiów.masz pisać dalej bo normalnie powiesze cie obetne ci ręce i przyczepie ci je zszywkami do głowy tak by się układała w fucky xd jak kolwiek się to pisze xd o luju rozpisałam się na maksa wiesz mordko nie obraziłam bym się za jakieś mile słowo napisane pod tym komentarzemxd a tak wogule mam imieniny 5 LIPCA więc możesz mi zrobić prezent i napisać kolejny rozdział dla Karoliny płaska xd dobra kończę no no nie skończę wiesz jak to przeczytałaś to jednak musimy z Madzią i jechać do psychiatryka. My przecież rozniesiemy tą biegną instytucje topra kończę kocham i lecimy na Hawaje i do Hiszpanii kofam całuję mojego przygłupa adios.
OdpowiedzUsuńhahahahahahahaaahhahaHahhhahhaha jezu czytalam to dobre kilka minut hahhaha
Usuńkocham cie hahahahahhahh
Haahaha xd o luju :D haha ja nie wierze :P Jak ja cie kocham :* jesteś cudowna :P Jejku dziękuje ci za te cudowne kochane słowa :D Ja tu teraz wyje ze śmiechu :P
OdpowiedzUsuńZ nami nie ma odpoczynku uwierz mi demony Charliego nie odpoczywają :D my musimy być zawsze gotowe i zwarte :P Z wami mogę jeździć na wakacje wszędzie nawet na koniec świata :P
Kurde przegapiłam twoje imieniny... Ale przecież wiesz że cie kocham ? Wybacz mi moje winny obiecuje poprawę proszę o pokutę i rozgrzeszenie ;* Będę już "grzeczna "
Tak w ogóle czy ty mi w komentarzu powyżej grozisz ? Wiesz ja jestem mistrzem torturowania i nie wiem czy dała byś rade mnie pokonać:D Po za tym mnie chciałabyś zabić mnie ? :P nie było by ci szkoda? xd
DZIĘKUJĘ KOCHANIE ZA TAK DŁUGIIIIIII KOMENTARZ :*
Jesteście boskie !!!!!(obie tak samo ;*)
Poprawiłaś mi tym komentarzem humor ;*
Lovki kisski foreverki misiaczki :*♥
też cie kocham! (ja taka komentująca z opuźnieniem hahhah tak to jest.......xd)
UsuńJa grożę w życiu. Ja tylko obiecuję xd nie wiem czy ci wybaczę...No dobra już wybaczyłam kocham was moje demonki :-* i serio ty grzeczna nie możliwe xd oczywiście mnie bardziej kochasz ja to wiem ty to wiesz i cudnie jest xd chcę zacząć pisać bloga z recenzjami innych blogów ale nwm czy warto xd
OdpowiedzUsuńMiśka pewnie że warto ja będę pierwszą która będzie to czytać:* bede twoja wierną fanką zobaczysz ;* I będę cie jeszcze bardziej kochała jak zaczniesz pisać( to argument nie do przebicia xd )
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWpadłam tutaj i nadrabiam!Blog świetny!Oskar i Wika muszą być razem niech on o nią zawalczy do cholery! Weny kochana:* I wpadnij do Nas jak masz ochotę ;) Mile widziana Twoja opinia ;)http://youaremyluckyone.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńWpadłam tutaj i nadrabiam!Blog świetny!Oskar i Wika muszą być razem niech on o nią zawalczy do cholery! Weny kochana:* I wpadnij do Nas jak masz ochotę ;) Mile widziana Twoja opinia ;)http://youaremyluckyone.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńHelloł gdzie ten rozdzial czy ty wogole zyjesz bo jak nie to dzwonie po karete pisz mi ten rozdzial juz nie moge sie doczekac plose (wyobraz sobie teraz mine psiaka) plose baldzo ladnie napis lozdzial kc :-*/oskarek
OdpowiedzUsuńej tinka kuźwa no, gdzie ty jesteś :c czekam na ciebie i płacze :c
OdpowiedzUsuń