czwartek, 2 października 2014

Rozdział 19


"Koniec..."
Oczami Autorki
Zmrok otaczał wszystko w ogół. Male ponure pomieszczenie oświetlały tylko delikatne strumienie księżycowego światła. Mrok pochłaniał niewinną istotę. Siedziała ona skulona w głębi pomieszczenia. Usłyszeć można było tylko cisze jęki rozpaczy, Głos wołający do Boga o pomoc. Jej całe ciało przechodziły dreszcze, Drżała. Trząsała sie jak by była w jakieś krainie lodu, mimo że wcale tak nie było. Ciepłe powietrze krążyło w tych czterech ścianach.Osóbka trzymała w reku długopis. Był zwyczajny, nie zwróciłby uwagi nikogo z nas.Zostawiał on na kawałku zwykłego papieru ślady zwane literami.I niby wszystko była takie normalne i ludzie a jednak było w tym coś mrocznego. Jak by śmierć otaczała tą osobę.., Pisała ona swoje ostatnie słowa. Słowa pożegnalne....
Moi drodzy
Chce was wszystkich przeprosić, że nie dałam rady opuściła, was. Posuniecie to było egoistyczne wiem. Ale...
Zrozumcie musiałam nie miałam wyjścia. To wszystko stało sie bez sensu.
Babciu dziadku Kocham was. Byliście najlepszymi osobami w całym moim życiu. Wasze osoby sprawiły, że ostatnie miesiące mojego życia były wyjątkowe. To wy pokazaliście mi, co to kochający dom. Czułam się częścią czegoś wielkiego. Nie płaczcie za mną. Wasza wnuczka zawsze Będzie przy was. Nie obwiniajcie sie o moja śmierć to nie wasza wina. Dbajcie o Filipka. Gdy będzie pytał gdzie siostra wytłumaczcie mu że odeszłam. Powiedzcie mu że bardzo go kocham i że był najwspanialszym braciszkiem świta. Mam nadzieje ze chociaż on będzie miał udane życie .Jeśli będzie chciał niech pozwólcie mu pogodzić się z rodzicami. Oczywiście pod warunkiem że się zmienia. Nie chce y nienawidził ich z całego serca jak ja….
Juluś skarbie ty mój. Przepraszam...Wiem byłam okropna przyjaciółka... Pamiętaj, że cie kocham. I zawsze będziesz moja Best Friend Forever. To ty kolorowałaś całe moje życie. Byłaś ze mną od dziecka. Miałam takie same zainteresowania. Gust też miałaś podobny. Pamiętasz jak byłyśmy małe i ja przewróciłam się na rowerku i zaczęłam płakać. Ty usiadłaś obok mnie i tez zaczęłaś płakać. Zdecydowanie bardziej niż ja.Z biegiem czasu oboje śmiałyśmy się z tej sytuacji. Pamiętasz ile razy wspomnienia do nas wracały?
Kocham cie. Nie zapomnij o tych chwilach razem spędzonych, ale też nie tęsknij. Nie płacz za mną, bo nie warto, Masz wspaniałego chłopaka. Przyjaciół.. Nie potrzebujesz mnie.
Właśnie Maks troszcz się sie o nią. Zostawiam ją pod twoją opieką,. Bądź dla niej dobry i wyrozumiały. Dbaj by w jej życiu niczego nie brakowało.
Kubuś uśmiechnij się sie. Nie przejmuj sie tym, że mnie nie ma. Baw sie dalej. Wyrywaj panienki, ale nie zapomnij o mnie. I o tych chwilach spędzonych razem. Przecież to ja byłam twoją pierwsza miłością!!!!
Sandra mimo ze ostatnie nasze relacje nie były wspaniałe to chce ci powiedzieć ze ty również byłaś i jesteś moja przyjaciółką, Tez cie kocham. Również dziękuje za wszystkie spędzone dni z tobą. Jesteś naprawdę wspaniała istotą. 
Oskar  słowa dla ciebie zawarte są w tym drugim liście.
Liczę na to, że. Nadal będziecie sie wszyscy przyjaźnić się będę tęskniła za wami wszystkimi Kocham was!!!Każdego z osobna, ale i razem również.
Nie chce byście pamiętali mnie z tej złej strony tylko chce byście zapamiętali, jaka byłam przed wypadkiem.
Na zawsze z wami. Będę tęsknić. Żegnajcie.

.


Drogi Oskarze
Te słowa mimo wszystko do napisania są dla mnie najtrudniejsze. Z tobą najgorzej jest mi sie pożegnać. Ostatnio bałam się okropna dla ciebie. Ale ja nigdy nie przestałam cie kochać. Kocham cie jak głupia.. Zawsze byłaś w moim życiu naprawdę ważny. Mimo ze czasem tego nie pokazywałam. 
W sumie to tobie zawdzięczam życie.  Może nie powinieneś mnie tych kilkanaście miesięcy temu ratować. Powinnam już wtedy zniknąć z tego świata Jednak los chciałbym trochę jeszcze pocierpiała. Dziękuje ci za wsparcie, jakim mnie ciągle obdarzałeś. Że nie pozwoliłeś mi być samej w tych najcieższych chwilach. Zawsze, gdy cie potrzebowałam byłeś. Dziękuje..
Wszystko, co zrobiłeś poszło jednak przeze mnie na marne. Sama sobie odebrałam życie.
 Pewnie znienawidzisz mnie za to. Tylko ja nie chce by tak się stało. Nienawiść towarzyszy przez całe ludzkie życie. A ja chce byś o mnie zapomniał. ZAPOMNIJ, ŻE ISTNIAŁAM.....

Twoja na zawsze Wiktoria.

Łzy delikatnie spływały jej po policzkach. W ochach mimo ciemności dało zauważyć się ból. Przeszywał całe ciało dziewczyny. Jej drżąca ręka wyjęła z kieszeni mały metalowy przedmiot. Była to całkiem niewianą żyletka, która została stworzona wcale nie do takich celów. Delikatnie przejechała ona po jej, ręce .Czerwona ciecz wypłynęła z ran przed chwila zadanych. Ten ruch wykonała kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt razy, każdy nawet najmniejszy ruch był przemyślany. W Okół niewinnej istoty pojawiła się sie plama krwi. Była ona obficie czerwona. Spływała ona delikatne po bielutkich płytkach szpitalnej łazięki. Ręka dziewczyna zamieniła się w pobojowisko. Nie było na niej już nawet grama skóry wszędzie była krew..Z żył wypływał eliksir życia a duch dziewczyny jakby unosił sie nad ciałem. Niewinna duszyczka opuszczała to okrutne piekło zwane ziemią...;;;

4 komentarze:

  1. No nwm co napisać... Zaskoczyłaś mnie tym, że to już koniec ;c Czyli nie było szans na odzyskanie władzy w nogach ?
    Szkoda, że Wiktoria się poddała, ale poniekąd rozumiem ją... To opowiadanie zostanie mi długo w pamięci. Chyba, że się mylę i to nie koniec, ale wszystko wskazuje na to, że to jednak koniec ;(
    Będę często wracała do tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku...czyli ewidentny the end:/ Szkoda że to już koniec, przywiązałam się do postaci i po cichu kibicowałam Oskarowi. Z chęcią czytałam Twojego bloga i być może od czasu do czasu jeszcze do niego będę zaglądała...No cóż, myślałaś o pisaniu o życiu po śmierci? xD Żartowałam, czymaj się i czekam aż może zaczniesz pisać inną historyjkę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany... przyznam Ci szczerze, że jestem bardzo zaskoczona, że tak skończyła się historia Wiktorii. Myślę, że podjęła zbyt pochopną decyzję, nie dała sobie szansy... A może wszystko by się odmieniło? Odzyskałaby władzę w nogach i ułożyła sobie życie? Krótko ujmując zachowała się jak egoistka. Wiele straciła w moich oczach, przez to samobójstwo. Może i przeszła wiele, ale ludzie nie z takimi problemami się zmagają i dają radę. W pewnym sensie nie mogę jej zrozumieć.

    No cóż, na tym kończę. Jestem w wielkim szoku!
    Szkoda, że to już koniec. Mam nadzieję jednak, że powrócisz z czymś nowym. :)

    http://nothing-happens-by-chance-flyaway.blogspot.com/
    buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu płacze !!!!!!!!!!!!!! :'(
    Znów idę czytać dalej, hahaha :(

    OdpowiedzUsuń